Wredziuchy

Nightmoon · Gość

mnie zwerbował mój ex Pleju Very Happy

Devorin

ehh... to przyszla kolej na mnie Smile

no to ogolnie grac w mira zaczolem przez brata Duredala (ex GLM Yes) i to bylo juz jakos chyba prawie rok temu (moze troche mniej) ale juz na mordorze. Gralem sobie tak i gralem az udalo mi sie dobic 28. wtedy a moze wczsniej zaczynalem sie zastanawiac nad wstapieniem do jakiejsc gildii i najbardziej pasowalo mi Anarchy ale jak zapytalem Michalusa od jakiego lv przyjmuja to stwierdzilem ze sobieodpuszcze (przyjmowali od 33 i mnie to troszke przerazilo wtedy). potem chyba mialem wstapic do Yes ale jakos stwierdzilem ze GLM to moj brat wiec odpusimel, myslalem o HighLanders i czyms tam jeszcze ale jakos nie decydowalem sie. az tu nagle kiedys w ww sie pytam czy ktos sie wybierze z tao28 na expa. ku mojemu zaskoczeniu zostalem chyba odrazu dodany do grupy. patrze na to kto mie dodal i widze 2 nicki ktorych nie znalem wcale (GORIEN wtedy chyba 38lv i Plavius chyba 35lv) no i poszlismy na zumki. do dzis pamietam jakie wrazenie zrobili na mnie wchodzac do zalurowanej komnaty i robiac tam sieczke Smile

jak juz wrocilismy z zum GORIEN zaproponowalm mi wycieczke na sfiny z ekipa z Guild (dla mnie to byla jakas mega ekipa ktora robila sieczke) byl wtedy w tej ekipie jeszcze chyba Nexus LordTyrandus chyba tak sie pisze Smile

) i jakis wiz ktorego nie pamietam. ale sie wtedy nasmialem z tekstow jakie do siebie pisali Smile

. No i GORIEN po powrocie zapytal czy nie chce byc wredem. Dla mnie szok ale co tam po takim wypadzie z taka ekipa sie zgodzilem Smile

to kazal mi sie przemalowac na czerwono i zglosic do magrasa lub ogiego i ze mam sie powolac na cala ekipe z ktora bylem zeby mnie przyjeli - ale mnie zaszczyt strzelil Smile

no ale mialem wtedy tylko 28 lv i magras powiedzial ze nie ma szans na przyjecie ze musze dobic 30 bo wczesniej nikogo nizszego nie przyjmowali... no to zabralem sie za expa :] raz z Gorienem potem z Plaviusem no i po jakims czasie dobilem ten 30 lv Smile

zagadalem do magrasa i zostalem dodany w bw pos store. jak sie potem okazalo po kilku dniach zaczeli przyjmowac ludzi z 25lv i mnie troszke szlag strzelal ale to juz pomine Smile

)

ale sie rozpisalem Embarassed

Yamchi

Moja opowiwesc jest dosyc krtoka bo tym charem gram krotko :-)
Biegalem sobie po Grinko kiedy natknolem sie na woja o nicku GORIEN. Zabral mnie on na exp'a ze swoja gildia na Zumy :-) wsparl mnie itemami :p i kasa :-) (ktora w planie mam mu oddac Smile

) powiedzial ze jak zrobie 30lvl to mnie przyjmie do gildi. Dzien owy zakonczylem z 15lvlem trwalo to 1-2h Razz

nastepnego dnia dobilem do 17lvlu i znowu sie natknolem na GORIEN'a i jego zaloge i znowu wzieli mnie na exp'a, dobilem z nimi 20lvl Smile

potem sam expilem do 22 albo 23 i wyladowalem w gildi. Bylem tym zaskoczony, ale sie cieszylem. Reszte historii juz znacie... Smile

Khmer

Moja historia tez nie jest dluuuga Razz

Gildie wybralem z 1 wzgledu - Gorien Very Happy

Czas byl taki ze bylem bez gildi , za duzymi gildiami nie przepadam choc sa wieksze szanse na itemy ale jak dla mnie za duzy chaos.Gorien poinformowal mniei o przebudowie Wredow a ze pamietam jak ponad rok temu przedstawil mi plan gildi doskonalej ,stwierdzilem ze z checia sie przylacze. Co prawda plan jest inny ale Gorien stawia na cos co dla mnie w tej grze jest najwazniejsze-nie wielka ale zgrana gildia :-) Przypomnialy mi sie czasy gdy walczylismy razem dla jenej gildi (niepamietam jakiej Narrenturm albo Elite Warriors Razz

) i postanowilem zasilic szeregi Wredów :-) Jak sie okazalo reszta Wredow tez byla sympatyczna i postanowilem zostac :-)

memento

WZRUSZYLY MNIE WASZE OPOWIASTKI II PRAGNE TEZ SIE PODZIELIC MOJA HISTORA:
OTOZ MOJIM MARZENIEM BYLO ZOSTAC WREDEM JESZCZE NA WWW BEDAC NOOBEM WIDZIALEM DUMNA GILDE STOJACA ZAWSZE BW POD DRZEWKIEM UBRANA W CZERWIEN NIEBOJACYCH SIE NIKOGO Smile

OO TEJ PORY ZAPRAGNOLEM ZOSTAC WREDEM
EXPILEM SUMIENIE Z PRZYJACIOLMI Z EI (KAMAN TRANC NINA JABU ALGIZ >ITD ITD POZDRO DLA ALL Smile

)))
RAZ ZAGADALEM NA PRIV DO FRONTA ON MNIE ODESLAL DO KRISSA HEHE II TAK OD ANNASZA DO KAJFASZA ZEZLILEM SIE WTEDY NA NICH BO NABILEM W POCIE CZOLA TEN UPRAGNY BODAJRZE 30LV
II NA SWEJ DRODZE SPOTKALEM ETKE W TYM CZASIE ZAKLADALA GILDE YESSOW SPYTAŁA SIE CZY NIECHCE DO NIEJ WSTAPIC BYLISMY NA EXPIE II TAK DALEJ W KONCU SIE ZGODZILEM
W YESSACH ZWLASZCZA ZE TO BYLA MOJA PIERWSZA GILDA PODOBALO MI SIE NIEPOWIEM LUDZIE BYLI SPOKO ALE ZACZELO SIE PSUC ITD ITD ...
PO ROZPADZIE YESSOW BYLEM JAK ZBLAKANA OWIECZKA BEZ SWOJEJ RODZINY EHHE
BYLEM ZLY I ROZCZAROWANY MIALEM JUZ PROPOZYCJE Z KILKU GILD OD PRZYJACIOL
ALE W TYM MOMENCIE ZAWAZYLA ROLA KAMANA ON MNIE WCIAGNOL DO WREDOW II JEMU JESTEM ZA TO BARDZO WDZIECZNY
ZOSTALEM PRZYJETY UCZESTNICZYLEM W WIELU HUNTA WIDZIAL POWIEDZMY ALL BOSSY HEH
AA TERAZ PRAGNE Z NOWYMI WREDAMI ODBUDOWAC POTEGE WREDOW II GORACA W TO WIERZE

WRED FOREVER
POZDRAWIAM ALL browarek

groger

Więc było tak:

Po raz pierwszy o Wredziuchach uslyszalem od Yamchiego. Kiedy przy wejsciu na swinie zostal teleportowany do... no wlasciwie to nie wiem dokad i nie wiedzialem jak, ale zostal. Shocked

Jak sie pozniej dowiedzialem byl to recall. Razz

Do Wredow dolaczylem sie jakis czas pozniej. A stalo sie to za sprawa dwoch odob. Pierwsza byl Akabar,ktory zagadal do kolesia na 27 lvlu tlukacego dino. Of koz nie Predka Razz

. Stwierdzil ze jego guildia szuka wlasnie takich osob jak ja.

Ja: Szukam wyzwan
Aka: Takich osob wlasnie zszuka nasza gildia.
Ja: Czyli?
Aka:Czyli szukajacych wyzwan.
Ja: No tak, ale jaka guildia?
Aka: Wredziuchy.

Później zostalem add do grupy. Jak na zlosc kilka razy mnie wywalilo z gry i juz myslalem ze nici z hunta, ale blaszak zachowals ie po ludzku i nie robil wiecej problemow. Raz zciagnalem lura Razz

. Pewnie tez padlo mi sie pare razy. I jak Aka sie zegnal z grupa to zaproponowal mi zebym zagadal z "jakimś" GORIENEM.

No i tu pojawia sie druga osoba,dzieki ktorej jestem we Wredach. Z ktora szeptalem że mi Wredy proponuja sie dolaczyc. Zeby mnie pogonic zagadal do mnie tez GORIEN i po szybkich konsultacajch z osoba z ktora szeptalem ("zgódź sie to fajna gildia") zgodzilem sie. Very Happy

Jakis czas pozniej stalem w czerwonym HealerArmour pod komisem w bichon i przy pomocy GORA stawalem sie Wredny Very Happy

I szeptalem do tej osoby, że ide z GLM na expa.

A teraz ta osoba nie kce sie ze mna ozenic Razz

Heh

sznyta · Gość

Heh oto Moja Historia z Mirkiem i Wredami Very Happy

Po załozeniu Internetu ( radiowki ) Moj Tata " Skor " Wział od Magras Mirka Very Happy

...... Ja patrzyłem na ojca jak na głupka Razz

jak mozna grac w cos takiego Smile

Az pewnego czasu cos mnie natchneło i ted załozył mi hara Very Happy

Weszłem do gry i niezchodziłem z kompa jakies 2 h Very Happy

Poprosyu zostałem wciagniety na Maxa Very Happy

gdy osiagnełem 29 lvl poszłem do
" Member on the shadow " Razz

gildia noobkow ale było spoko Smile

po 31 lvlu Wredy Very Happy

potem postanowiłem wkrecic kilku kolegow do mira . Poczatkowo niechetni ale dali rade sprostac wyzwaniu Very Happy

Jak osiagnełem 38 lvl zaczał grac szwiti , antropos ( juz niegra ) , kisiu , michalek , daras , adzio Very Happy

Czyli całe osiedle Very Happy

Pozdro dla all Very Happy

fanszetka

HMMM POWIEDZMY ZE MOJA HISTORIA WREDOW JEST TAKA PEWIEN TAOSEK NA UUU TERAZ PRAWIE 35 ZAGADAL DO MNIE OUU DLUGIM 10LVLOWYM NIE WIDZENIU DOSTAL SIE DO WREDOW ODWAZNY JEDEN DINKI SAMEMU BIC:pI CALA SWOJA ENERGIE PRZEZNACZYL NA TO BY MNIE SCIAGNAC TAM(ZAMIAST CHYBA NA EXPIENIE:p) OCZYWISCIE JA TAKIEJ KUSZACEJ PROPOZYCJI NIE ODMAWIALAM DLUGO:))HHEHE WZIELI MNIE NA EXPO NA ZUMKI POZNALAM GORA I.... NA 10 MINUT TRAFILAM DO GUILD NIE SMIAC SIE TO BYL CHYBA NAJKROTSZY POBYT W GUILD JAKI SOBIE MOZNA WYOBRAZIC..NIE NIE NIC TAKIEGO NIE ZROBILAM ZE MNIE ODRAZU WYRZUCILI TYLKO MIALAM SIE ZAPOZNAC Z "ZYCIEM" WE WREDACH BARDZO POZYTYWNE..ALE JA "OSIOLEK'MUSIALAM ODMOWIC:(((((((HMMHMHM POSZLAM TAM GDZIE WIEKSZOSC MOJEJ BYLEJ GUILD(BEZ KOMENTARZA)I... TERAZ BARDZO TEGO ZALUJE...ALE JAK WIDAC ZMADRZALAM..I JESTEM TUUU:))GDY W GUILD (BEZ KOMENTARZA)NIE BYLO FAJNIE TO ZA NAMOWA DWOCH OSOBNIKOW PLUCI MESKIEJ SIE PRZENIOSLAM SIE DO WREDOW...SKRUSZONA NIEPEWNA ZAGADALAM GO GORIENA CZY BY NIE PRZYJAL GLUPIUTKA TAOSKE Laughing

A ON SIE USMIECHNAL I BYLAM U WAS I BEDE:))